Co robią kolarze zimą?

Co robią kolarze zimą?

Przy ostatnim wpisie na temat zimy w Strefie MTB Sudety poruszyłem już delikatnie wątek alternatyw treningowych dla kolarzy w okresie zimowym. Warto więc napisać ciut więcej i dopowiedzieć, że inne aktywności nie są wskazane tylko ze względu na warunki pogodowe. Alternatywy treningowe są konieczne, żeby nie fiksować się cały rok tylko i wyłącznie na rowerze.

Część z Was od razu zrozumiała to ostatnie zdanie i w pełni się z nim zgadza, inni mogą mieć z tym problem, bo poza rowerem Świata nie widzą! 😀
Muszę się przyznać, że też kiedyś należałem do tej drugiej grupy. Jednak kilka lat temu zmieniłem swoje podejście. Teraz w okresie zimowym bardzo często wybieram inne dyscypliny sportu, a w efekcie zauważam wzrost formy i jeszcze więcej radości z treningu.

Oczywiście w sporcie jak i zresztą w życiu ważne jest, aby wszystko robić z głową. Jeżeli na kilka miesięcy całkowicie odstawicie rower i będziecie uprawiać inne dyscypliny, to chyba nikomu mówić nie trzeba, że w kwietniu formy kolarskiej po prostu nie będzie. Dlatego proponuję, aby trening typowo rowerowy utrzymywać przez cały rok, tylko odpowiednio bilansować jego udział w różnych okresach. W zależności od pogody lub waszej (nie)chęci do Zwifta, rolki czy trenażera warto w najzimniejszym okresie 1-2 razy w tygodniu przekręcić w jakiejkolwiek formie korbami, przy założeniu, że pozostałe jednostki będą opierały się na innych dyscyplinach.

Najprostszą formą alternatywnego treningu dla kolarzy jest bieganie. Uważajcie w tym wypadku jednak na kontuzję, które mogą przyjść zdecydowanie szybciej niż na rowerze. Trzeba pamiętać o odpowiednim obuwiu, rozgrzewce, jak i także powolnym zwiększaniu dystansu, pomimo świetnej rowerowej wytrzymałości.

Każdy ma inne pomysły na zimowe bieganie. Ja niesamowicie wkręciłem się w biegi górskie, które są dla mnie nie tylko zimową alternatywą, ale także całorocznym dodatkiem do treningu, o czym chyba będę musiał napisać osobny artykuł. Tytuł już mam w głowie – „Kolarze (nie) biegają.”

Wybór terenu czy asfaltu do biegania to już kwestia indywidualna, która uzależniona jest też trochę od naszego miejsca zamieszkania. Dla mnie bieganie po asfalcie, czy też po płaskim terenie jest trochę nudnawę, ale na pewno znajdzie się sporo osób, które będą się dobrze bawiły przy okazji pobijania swoich życiówek na różnych dystansach. Jest to na pewno ciekawa motywacja.

W górach dużo ciężej będzie zrobić świetne tempo, ale w zamian dostaniemy więcej możliwości treningowych i będziemy mieli do wyboru nieskończenie wiele tras. Jeżeli ktoś uważa, że bieganie jest ogólnie „nudne”, to polecam pobiegać tam, gdzie nie da rady wjechać/zjechać rowerem. Tam na pewno nie będzie nudno, szczególnie w zimowych warunkach.

Narciarstwo biegowe to najbardziej klasyczna forma zimowego treningu kolarskiego, o której każdy kolarz musi wiedzieć. Ten sport angażują prawie wszystkie grupy mięśniowe, dodatkowo zmniejszając dysonans między umięśnieniem górnej i dolnej częścią ciała typowy dla naszej grupy sportowej. Jedynym problem jest fakt, że na Dolnym Śląsku poza Jakuszycami jest zaledwie kilka mniejszych kompleksów, które nie zawsze są czynne ze względu na niewystarczającą warstwę śniegu. Narciasrstwo biegowe dzielimy na dwa różne style. Klasyczny i wolny (łyżwowy).

Klasyczny jest prostszy i może być wykorzystywany zarówno do treningu, jak i do spokojnego spaceru na nartach. Klasyczny styl jest dla każdego. Poruszamy się w tym wypadku w specjalnie uformowanych torach. Ten rodzaj aktywności jest dobry dla kolarzy, ale ze względu na specyfikę wysiłku bardziej polecałbym go biegaczom. Dla kolarzy zdecydowanie lepsza będzie „łyżwa”.

Styl wolny, czyli łyżwowy polega na kątowym ustawieniu nart w stosunku do kierunku jazdy oraz odbijaniu się z ich wewnętrznych krawędzi. Pozostawiony przez narciarza ślad przypomina jodełkę. Bieganie łyżwą jest nie tylko lepsze pod kątem treningowym, ale jest też ciekawsze, szybsze i bardziej męczące. Jeżeli zima jeszcze do nas wróci, polecam spróbować!

Do zimowych alternatyw można by było jeszcze dodać narty zjazdowe, wycieczki piesze czy pływanie. Jeżeli macie grupę znajomych to warto się czasem poruszać mniej schematycznie i wybrać sporty drużynowe takie jak koszykówka, piłka nożna, ręczna czy siatkowa.

Nie zapominajcie, że zima to również idealny okres na:
– ćwiczenia siłowe całego ciała,
– wzmocnienie mięśni głębokich- CORE,
– intensyfikacja dla rolowania i stretchingu
– zwiększenie jednostek regeneracyjnych np. Sauna

Mam jeszcze w głowie kilka pomysłów. Dopiszę jak sprawdzę kiedyś czy działają pozytywnie!